HR
Niedokończona układanka. Historia pewnej rekrutacji
Czy gdyby nie było presji czasu i presji specyficznych wymagań oraz nagłej ulgi związanej z tym, że klient bardzo szybko i z entuzjazmem zaakceptował kandydata, zdecydowalibyśmy się na ryzyko i zatrudnienie tej osoby? Z pewnością dłużej zastanowilibyśmy się nad celowością tego kroku – zarówno ze względu na naszego klienta, i na kandydata, bo na dobrym dopasowaniu zyskują wszyscy, a na złym – wszyscy tracą. Z pewnością sytuacja ta przypomniała nam, że – choć rekrutacja formalnie kończy się z momentem podpisania umowy, to sam proces dopasowania, może trwać i warto go, z wiedzą wyciągniętą z rekrutacji, monitorować.