Syndrom Siłacza/Siłaczki w pracy: Jak nie wziąć na siebie zbyt dużo?
Każdy chyba spotkał się z taką osobą na drodze zawodowej – wszystko zrobi sama, nigdy nie prosi o pomoc, nie deleguje zadań i wszystko jest zawsze w porządku, daje radę, przecież może posiedzieć po godzinach. Aż ma się wrażenie, że gdyby poprosiła o pomoc, to oznaczałoby dla niej ogromną porażkę (choć często nie widzi jako porażkę, gdy inni proszą o pomoc). Czasem to wszystko połączone jest z poczuciem misji, poświęcania „dla sprawy” (powodzenia projektu, komfortu innych osób w zespole, wypełniania misji firmy czy organizacji). W przypadku takich osób często mówimy o „syndromie Siłaczki” (pamiętacie nowelkę Żeromskiego?).
Syndrom Siłaczki to popularny termin, którym określamy osoby (nie tylko kobiety!), które nadmiernie (również nieświadomie) próbują udowodnić sobie i innym, że są w stanie poradzić sobie ze wszystkim samodzielnie, nie lubi przyznawać się do słabości ani swoich ograniczeń. Czasem jest to przejaw tak zwanego „syndromu Superwoman” (termin początkowo ukuty w odniesieniu do kobiet, które nakładają na siebie wewnętrzną presję bycia perfekcyjnymi matkami, córkami, gospodyniami domowymi i jednocześnie spełniającymi się zawodowo businesswomen, jednak zjawisko dotyka także mężczyzn i odciska na nich swoje piętno), czasem „syndromu Atlasa” (występującego u osób, które od dzieciństwa musiały przyjmować dorosłe role i zachowania), czasem innego splotu czynników.
Niezależnie jednak od przyczyn – może mieć poważne konsekwencje w pracy i życiu, zarówno dla osoby „dotkniętej” tym syndromem, jak i dla jej współpracowników oraz całego zespołu. Choć początkowo może wydawać się, że osoba taka jest wyjątkowo wydajna i niezawodna, w dłuższej perspektywie ten sposób działania prędzej czy później doprowadzi do różnych trudności – zwłaszcza, że takie osoby eksploatują siebie i starają się o uznanie, bo często cała ich samoocena osadzona jest na spełnianiu oczekiwań innych ludzi.

Jak to wpływa na życie codzienne?
Zachowanie, które nazywamy syndromem siłaczki/siłacza, może mieć bardzo negatywne konsekwencje w życiu codziennym. Zaczyna się od drobnych trudności w codziennych obowiązkach, takich jak próba wykonywania wszystkich zadań w pracy, w domu, wychowywaniu dzieci, czy całego ciężaru pracy emocjonalnej w relacjach. Taka osoba może czuć się przytłoczona ilością „rzeczy do zrobienia”, co prowadzi do chronicznego zmęczenia i stresu. Brak umiejętności dzielenia się obowiązkami może prowadzić do poczucia osamotnienia i izolacji („nikt mi nigdy nie pomaga, wszystko muszę robić sam”, często połączone z poczuciem, że „jak ja tego nie zrobię, to nikt tego dobrze nie zrobi” lub „nie chcę być dla nikogo ciężarem”). W dłuższej perspektywie może to skutkować problemami ze zdrowiem – takimi choćby jak zaburzenia snu, nadciśnienie, depresja czy wypalenie zawodowe.
W codziennym życiu taka osoba może unikać pomocy współpracowników, przyjaciół czy rodziny, nawet jeśli jest to absolutnie niezbędne. Może rezygnować z odpoczynku, aby „nie pokazać słabości” (a na późniejszym etapie – rezygnować z odpoczynku na rzecz „nadrabiania obowiązków”). Często też nie potrafi przyznać się do popełnionych błędów, w obawie przed utratą kontroli lub wizerunku osoby niezawodnej. Często „pod spodem” jest perfekcjonizm rozumiany nie tylko jako bycie ambitnym i posiadanie wysokich standardów, ale jako potrzeba bycia osobą idealną (lub bycia tak postrzeganym), przewidującą każdy możliwy problem, będącą w stanie „dowieźć”. Takie zachowania zwykle mają swoje źródło głęboko.

Dlaczego tak się dzieje?
Zachowania i przekonania, które mieścimy w szerokim terminie „syndromu Siłaczki” mogą, jak już wspomnieliśmy, mieć różne źródła. Może to być rezultat wychowania, w którym od wczesnych lat kładzie się duży nacisk na samodzielność i niezależność, a proszenie o wsparcie ma negatywne konsekwencje (choćby emocjonalne – np. rodzice, którzy w widoczny sposób sygnalizują rozczarowanie tym, że dziecko nie poradziło sobie samo, gdy to prosi o pomoc). W takim środowisku pomoc ze strony innych może być traktowana jako coś, czego należy unikać. Ten wzorzec często utrwala się w dorosłym życiu. Taka osoba wymaga od siebie bycia zawsze gotową do działania i sprostania wszystkim wyzwaniom bez okazywania słabości. Społeczne oczekiwania, takie jak presja bycia „perfekcyjnym” czy dążenie do sukcesu za wszelką cenę (i własnymi siłami, w końcu „jesteś kowalem własnego losu”), także mogą sprzyjać utrwaleniu takich przekonań. Dodatkowo, internalizacja wysokich standardów może prowadzić do nadmiernej krytyki i dążenia do nieosiągalnej perfekcji.

Różnice na poziomie płci
Wnioski wynikające z badania pt. „Perfectionism In Adults: Associations With Gender And Socioeconomic Status”są zbieżne z powyższym stwierdzeniem, że zjawisko perfekcjonizmu wynika właśnie z presji społecznych i dotyka obu płci. Kobiety jednak, wykazywały wyższy poziom tzw. samokrytycznego perfekcjonizmu niż mężczyźni. Kobiety częściej internalizują wysokie standardy, co może zwiększać poziom stresu i negatywnie wpływać na ich zdrowie psychiczne. Łatwiej również poddają się zewnętrznej presji, nakierowanej na wygląd, sukces i samoocenę, prowadząc do większej surowości kobiet wobec siebie. Wydaje się, że takie postawy mogą wynikać ze społecznych oczekiwań wobec kobiet.
U mężczyzn surowość ta mniej widoczną, co może wynikać z oczekiwań społecznych, które pozwalają im podchodzić bardziej elastycznie do własnych standardów. Jednak pewien poziom tej cechy był obecny, co sugeruje, że mimo mniejszej presji na samokrytykę, mężczyźni wciąż dążą do spełniania określonych norm.
Warto pamiętać, że badanie to było wykonane na niewielkiej próbie osób, o których wiemy, że wszystkie posługiwały się płynnie językiem angielskim. Brakuje wciąż szerokich badań, uwzględniających różnorodność kulturową osób badanych.
Konsekwencje syndromu siłacza/siłaczki w środowisku pracy
1. Wypalenie zawodowe
Pracownik, który nie potrafi delegować zadań, nie przyznaje się do swoich ograniczeń i nie szuka wsparcia, naraża się na wypalenie zawodowe. Nadmierne obciążenie obowiązkami, ciągły stres i brak odpoczynku prowadzą do wypalenia, które może objawiać się utratą motywacji, zmniejszoną efektywnością, a nawet depresją. Takie osoby mogą zaczynać zaniedbywać swoje zadania lub mieć problemy z koncentracją i podejmowaniem decyzji. To z kolei, w połączeniu z brakiem nawyku proszenia o pomoc, może prowadzić do „spirali zmęczenia” – sytuacji, w której dla nadrabiania zaległości poświęca się odpoczynek, co prowadzi do jeszcze większego zmęczenia, to zaś do jeszcze większych zaległości.
2. Spadek jakości pracy
Choć osoba z syndromem siłaczki/siłacza może początkowo radzić sobie ze wszystkim, w dłuższej perspektywie nie jest w stanie utrzymać tak wysokiego tempa pracy i jednocześnie dbać o jakość swoich działań. Skupianie się na zbyt wielu zadaniach na raz, brak delegowania i dbania o własny rozwój może prowadzić do obniżenia jakości wykonywanych obowiązków. Pracownicy, którzy nie potrafią przyznać się do błędów, mogą także unikać ich naprawy, co może prowadzić do powielania tych samych pomyłek.
3. Brak współpracy w zespole
Osoba z syndromem siłaczki/siłacza może unikać współpracy z innymi członkami zespołu, obawiając się, że przyjęcie pomocy zostanie zinterpretowane na jej niekorzyść – że nie jest w stanie poradzić sobie sama. Jednocześnie może obawiać się również, że ściślejsza współpraca „odkryje” przed innymi jej braki i sfery, w których nie radzi sobie tak dobrze, jak chciałaby być postrzegana. Taka postawa może prowadzić do izolacji w zespole i osłabienia relacji międzyludzkich. Koledzy i koleżanki z pracy mogą poczuć się niedoceniani lub zignorowani, ponieważ siłaczka/siłacz nie daje im przestrzeni do działania, co wpływa na atmosferę w zespole.
4. Zwiększone napięcie i frustracja w zespole
Jeśli jeden członek zespołu nie deleguje zadań, ale oczekuje, że reszta będzie pomagać, może dojść do napięć. Pracownicy mogą zacząć czuć się sfrustrowani, widząc, że część obowiązków spada na nich, a osoba z syndromem siłaczki/siłacza nie okazuje chęci współpracy. Tego rodzaju sytuacje mogą prowadzić do konfliktów wewnątrz zespołu.
5. Problemy z rozwojem kariery
Osoba z syndromem siłaczki/siłacza może nie zyskiwać szans na awans czy rozwój zawodowy, ponieważ jej nadmierna samodzielność i niechęć do prośby o pomoc mogą być postrzegane przez przełożonych jako brak umiejętności pracy w zespole. W dodatku, ciągłe przeciążenie obowiązkami i unikanie delegowania zadań mogą utrudniać doskonalenie swoich kompetencji, co negatywnie wpłynie na dalszą karierę. Jednocześnie taka postawa może być często połączona z poczuciem, że walidacja powinna przyjść z zewnątrz, a więc to pracodawca „powinien” wystąpić z inicjatywą awansu, to z kolei może prowadzić do kolejnej spirali frustracji i zawiedzionych oczekiwań.
6. Niezadowolenie z pracy i rotacja pracowników
Jeśli osoba z syndromem siłaczki/siłacza staje się liderem lub kierownikiem, jej postawa może wpływać na całą organizację. Tego typu liderzy mogą oczekiwać od swoich pracowników, że będą działać w ten sam sposób – unikając pomocy, pracując ponad siły, a także zarządzając projektami bez konsultacji z innymi. To może prowadzić do wysokiego poziomu stresu w zespole, niezadowolenia z pracy, a w skrajnych przypadkach – do wysokiej rotacji pracowników, którzy nie chcą pracować w takiej atmosferze. W innych przypadkach postawa ta może skutkować nadmierną „opiekuńczością” wobec zespołu i przejmowaniem obowiązków, braniem ich na siebie, byle tylko zespół był „odpowiednio zaopiekowany”. Tym samym „siłaczka” powoduje, że nie da się określić obciążenia zespołu i w przypadku zbyt wielu obowiązków, zacząć naprawę sytuacji, choćby przez rekrutacje kolejnych osób.

Jak sobie z tym radzić?
- Uznaj swoje ograniczenia: Pierwszym krokiem do przezwyciężenia syndromu siłaczki/siłacza jest uświadomienie sobie, że nie trzeba być perfekcyjnym we wszystkim i że każdemu czasami potrzebna jest pomoc. Ważne jest, aby uznać, że błędy i porażki są częścią procesu uczenia się i rozwoju.
- Rozmowa z bliskimi: Należy nauczyć się rozmawiać z bliskimi o swoich obawach i potrzebach. Ważne jest, aby nie bać się poprosić o pomoc, nawet jeśli wydaje się to trudne. Zrozumienie, że inni ludzie chcą ci pomóc, może zmniejszyć uczucie osamotnienia i przytłoczenia.
- Nauka delegowania: Delegowanie zadań i odpowiedzialności to kluczowy element w radzeniu sobie z syndromem siłaczki/siłacza. Warto ćwiczyć zaufanie do innych osób i zaakceptować, że nie ma nic złego w tym, by polegać na współpracownikach, przyjaciołach czy rodzinie.
- Zadbaj o siebie: Odpoczynek, czas dla siebie, rozwijanie pasji czy po prostu odpoczynek od obowiązków to ważne elementy zdrowego życia. Warto nauczyć się stawiać granice i dbać o swój stan emocjonalny i fizyczny, zamiast bezustannie dążyć do perfekcji.
- Profesjonalne wsparcie: Jeśli syndrom siłaczki/siłacza prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych lub emocjonalnych, warto skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Terapia może pomóc zrozumieć przyczyny tego zachowania i znaleźć skuteczne metody radzenia sobie z presją.

Podsumowanie
Syndrom Siłaczki, choć może wynikać z chęci kontroli i dążenia do doskonałości, często prowadzi do negatywnych konsekwencji zdrowotnych i zawodowych. Kluczowe jest rozpoznanie tego wzorca zachowań i podjęcie kroków w kierunku bardziej zrównoważonego podejścia do życia, pracy i relacji z innymi. Poprzez akceptację własnych ograniczeń, naukę delegowania zadań i dbanie o własne potrzeby, można nie tylko poprawić jakość życia, ale także zwiększyć efektywność i satysfakcję z pracy oraz relacji międzyludzkich.
Bibliografia
- Psychology Today. (2025). Overcoming Perfectionism in High-Achieving Women.
- Srivastwa, H. (2024). Perfectionism in Adults: Associations With Gender and Socioeconomic Status.
- Twój Styl. (n.d.). Syndrom Atlasa u kobiet – na czym polega i jak sobie pomóc?
- Raport Psychological Services. (n.d.). The Impact of Perfectionism on Women's Mental Health and How to Combat
- PubMed. (n.d.). The Role of Perfectionism in Mental Health Disorders: A Comprehensive Review.